Ohooh for when I'm a billionaire- konkurs lotto

7/30/2015



 "Pokaż nam jak byś się ubrał, gdyby na Twoim koncie znalazło się kilka milionów złotych!"- tak brzmi zadanie konkursowe.  Więcej informacji na temat konkursu możesz znaleźć tutaj: konkurs dla blogerow


Całosc: ok. 102.780,00 zł

Gdybym była milionerką,  nie dałabym się wsadzić w długie suknie i perły. Są piękne, nie przeczę. Uważam jednak, że takie kreacje zarezerwowane są na wieczór. W blasku reflektorów czy na wielkiej sali bankietowej czułabym się w takiej sukni wspaniale.  Co jednak nosić na co dzień? Projektanci proponują wiele pięknych rzeczy. Myślę, że gdzieś w głębi duszy każdy chciałby chociaż na chwilę zobaczyć, jak to jest mieć na sobie strój za sto tysięcy. Nawet ja, mimo że nie lubię drogich ubrań. Wynika to pewnie z tego, że mnie na nie nie stać. Przyzwyczajona do second handów, nie potrafiłabym się odnaleźć wśród takich cen.  Gdybym w tym momencie dostała spódnicę za 5 tysięcy, prawdopodobnie oprawiłabym ją w ramkę i powiesiła na ścianie. Przecież szkoda byłoby w niej chodzić!  

Dzisiaj jednak dałam się ponieść fantazji. Każdy czasem ma do tego prawo, ot co!
W mojej stylizacji przeważają ubrania od Yves Saint Laurent, bo kompletnie zakochałam się w najnowszej kolekcji. Jest kobieca, a zarazem rockowa. 

Podstawą mojej stylizacji jest rozkloszowaną midi od Viki Gazinskaya. Modna i klasyczna. Idealnie pasuje do oficjalnych outfitów, ale zaraz... to nie w moim stylu! Dlatego połączyłam ją z T-shirtem, z najpiękniejszej na świecie kolekcji YSL. Czarny, cały w małe czerwone szminki. Stylizacja z marszu nabrała pazura. Ale dla mnie to za mało. W końcu dziś fundusze mnie nie ograniczają. Motocyklowa kamizelka- to jest to. Samo jej wykonanie  krzyczy:
  "Hello, jestem droga! Jestem od projektanta! Dotknij mnie!"
 Każdą stylizacje trzeba uzupełnić dodatkami. Wiązane szpilki świetnie pasują do rockowego klimatu  mojego outfitu. I dwie torebki! A kto bogatemu zabroni?  Bez Chanelki się nie obędzie. To największa klasyka wśród torebek, każda szanująca się milionerka musi mieć ją w swojej szafie. Wybrałam czerwoną- to kolor ponad kolorem. Nie dość, że kojarzy się z luksusem to świetnie ożywia moją stylizacje. Druga torebka to model od YSL. Jak widać, pochodzi z tej samej kolekcji co T-shirt. Sama torebka połączona z bluzką wyglądałaby zbyt pstrokato. Razem z czerwoną Chanelką tworzy zaś idealną parę. Aby dopełnić stylizację wybrałam czarny kapelusz. Uwielbiam kapelusze,  zawsze dodają szyku. Kocie okulary odkąd pamiętam kojarzą mi się z blaskiem reflektorów. Dziś pierwszy raz w życiu stać mnie na okulary, które naprawdę chronią oczy. Na rękę, zamiast bransoletki wybrałam ponadczasowy Rolex. Marka wszech czasów, te zegarki zawsze były i będą cenione. Wisienką na torcie całej stylizacji są czerwone usta. Tak dużo tu czerwonych szminek, więc na ustach też MUSI być. Bez niej brakowałoby "tego czegoś".

No i teraz wyobraźcie sobie mnie. Blondynka. Idealnie uczesane, rozwiane wiatrem fale. Nieskazitelny makijaż i czerwone usta. Cała w stylowej czerni, z delikatnym akcentem czerwieni. Czy to nie piękne?


Aby to zobrazować narysowałam rysunek. Nie jest idealny, bo nie robiłam takich rzeczy od gimnazjum, czyli już jakieś  sześć lat. Musice mi wybaczyć lekkie niedociągnięcia. 


Na koniec piosenka, z której zaczerpnięty jest tytuł. Idealnie wpasowuje się w temat. 

"I wanna be a billionaire so freakin *bad
Buy all of the things I never had"




Może Ci się spodobać

5 komentarzy

  1. świetna stylizacja w stylu milionerki!:)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiać obrazek którym to zobrazowalas bo to zupełnie lepszecniz samecfotki ubrań i dodatków Super

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post i rysunek też przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super stylizacja, bardzo mi się podoba
    Tvsiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super stylizacja. Bluzka w szminki bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie na Facebooku

Obserwatorzy